SPIS TREŚCI
Klubokawiarnia „Resort” w centrum Warszawy, wita swoich gości napisem: reuse, reduce, recycle, który oddaje ekologiczne idee lokalu. Bez wątpienia jest to miejsce inne i wyjątkowe.
Rozmowa z Agatą Macios, współwłaścicielką klubokawiarni „Resort”.
LO : Skąd pomysł na powstanie klubokawiarni z „odzysku”?
Am: Ekologia jest nam bliska w życiu codziennym, staramy się kreować i wdrażać postawy proekologiczne w zwykłe czynności. Niestety, często zostajemy porażeni celowym lub bezmyślnym szkodzeniem naturze, czy też marnotrawieniem surowców. Dlatego postanowiliśmy zwiększać świadomość, zarażać inne osoby postawą proeko. Ekodesign to wspaniała zabawa i nie mogła nas ominąć! Nadawanie nowego znaczenia, starym na pozór nieprzydatnym rzeczom – daje dużo satysfakcji. Kiedy już ma się w głowie świadomość, że zastosowanie przedmiotów ogranicza tylko nasza wyobraźnia, to reszta jest jak domino.
LO: Jak przebiegała sama realizacja? Skąd zostały pozyskane elementy wyposażenia?
Am: Realizacja to kilka miesięcy wytężonej pracy, naszej i naszych przyjaciół, 24 na dobę, ale i kawał dobrej zabawy. Nie korzystaliśmy z pomocy fachowców, takich jak projektanci – nasze meble i wystrój wyszły spod naszych rąk, często metodą prób i błędów. To duża frajda i niełatwe zadanie, z bladego pomysłu rysującego się w głowie, zrealizować coś, co w końcu w pełni cię satysfakcjonuje. O ile wyposażenie knajpy w stare meble znalezione w piwnicy to w warszawskich lokalach norma, to innowacją w naszym przypadku jest nadanie zupełnie nowego zastosowania tym przedmiotom. Nigdzie indziej nie napijesz się dobrej fair trade’owej kawy w fotelu z tekturowych rurek, sofie ze starej żeliwnej wanny czy fotelu z wózka sklepowego. Światła dostarczy lampa z bębnów od pralek czy kaset magnetofonowych.
LO: Czy nazwa klubu odnosi się tylko do tego z czego został „stworzony”, czy w klubie organizowane są również akcje propagujące ochronę środowiska?
Am: Tak, w nazwie chcieliśmy przemycić charakter miejsca. Świadomość ekologiczna w Polsce jest na bardzo niskim poziomie, my nie mamy ambicji zbawiać świata, jednak każdy, kto do nas zajrzy, zorientuje się jak wiele można wykrzesać z bezużytecznych na pozór gratów. Większość naszych mebli przed transformacją trafiło do nas ze skupu złomu lub po prostu ze śmietnika. Chcemy pokazać, jakie możliwości daje recykling. Adresatami są mieszkańcy planety Ziemia.
LO : Jakiego typu działania podejmują Państwo, aby szerzyć proekologiczne działania wśród odwiedzających Państwa miejsce? Jakie mają Państwo pomysły, związane z dalszym działaniem lokalu?
Am: Nasze miejsce w znacznej mierze tworzą nasi goście, artyści i twórcy którzy nas odwiedzają. Dlatego zmieniamy się siłą rzeczy wraz z nimi. Trudno przewidzieć cokolwiek, zważywszy na bardzo dynamiczne zmiany w świecie kultury, mody, sztuki, co z kolei przekłada się na zmiany społeczne.
LO : Jakie są reakcje i opinie klientów po wizycie w Państwa lokalu?
Am: Najczęściej jest to po prostu pozytywne zaskoczenie. Niewiele jest miejsc, gdzie bar niemal w całości zbudowany jest z książek, a funkcje kanap pełnią wanny. Myślę, że wiele osób uświadamia sobie, jak wiele możliwości dają rzeczy, które w swej pierwotnej funkcji mają tylko jedno zastosowanie.
LO : Dziękujemy za rozmowę.