Wraz z rozwojem tendencji do zwiększania aktywności fizycznej oraz wzrostem zapotrzebowania na miejsca przeznaczone dla osób ćwiczących, zaczęły się pojawiać w naszym kraju siłownie plenerowe (inaczej zwane siłowniami zewnętrznymi). Na świecie moda na nie pojawiła się już dużo
wcześniej. Odwiedzając Chiny – ponad 10 lat temu – zaobserwowałem liczne miejsca tego typu, które były chętnie użytkowane przez lokalnych mieszkańców.
Siłownia taka stanowi niezwykle atrakcyjną formę spędzania aktywnie czasu wolnego. Jej zaletą jest możliwość ruchu na świeżym powietrzu, dlatego każdy, kto jeszcze nie trenował na zewnątrz, powinien spróbować! Dla kogo przeznaczona jest taka siłownia? To miejsce dla wszystkich. Dostęp
do niej jest bardzo łatwy – siłownie bowiem powstają jak grzyby po deszczu – nie tylko w dużych miastach, ale także w miasteczkach i wioskach w całej Polsce. Poza tym znajdujący się tam sprzęt siłowy jest dosyć prosty i angażuje zazwyczaj ciężar własnego ciała. Chodzi o to, aby ćwiczyć mogły zarówno osoby bardziej, jak i mniej wysportowane, młodsze oraz starsze. Zwłaszcza te ostatnie chętnie wybierają tę formę ruchu. Urządzenia, które znajdują się w plenerze nie są trudne ani wymagające, a co najważniejsze mają charakter ogólnorozwojowy. Ich zadaniem jest podtrzymanie aktywności fizycznej i dobrej formy użytkowników. Dla osób o słabszej kondycji sportowej są wspaniałym punktem startowym. Siłownia plenerowa wspaniale sprawdzi nasze umiejętności i sprawi, że będziemy pewniejsi siebie. To idealny początek przygody z ruchem. Natomiast osoby wysportowane (mające wiedzę nt. treningu siłowego) nawet na takich przyrządach będą wiedzieć, jak utrudnić sobie ćwiczenia, aby osiągnąć założony cel.
Michał Derlicki, trener personalny
Artykuł pochodzi z SeniorLO 50+ 2/2014
Zobacz inne artykuły z tego numeru lub POBIERZ cały numer bezpłatnie